|
|
|
Copyright by Ks. Marcin Kołodziej
|
|
|
Homilia na Uroczystość Świętej Bożej Rodzicielki Maryi
Maryja zachowywała wszystkie te sprawy i rozważała je w swoim sercu (Łk 2, 19).
Drodzy Bracia i Siostry!
Wczoraj był sylwester. Niektórzy hucznie świętowali, a niektórzy skromnie – jedną lampkę szampana wypili i usnęli. Jeden pan opowiadał: proszę księdza kiedyś to się świętowało i wypiło się… Za młodu to ja nic nie miałem wspólnego z kaktusem. A dzisiaj – już nie te lata, nie to zdrowie. Ktoś mądry powiedział, że starość ma te same apetyty, co młodość, tylko nie te same zęby. Coś w tym jest. Ale i młodość i starość są potrzebne i mimo wszystko mają swoje uroki. Młodość taka odważna, starość taka stateczna.
I na każdym etapie naszego życia – czy jesteśmy młodzi, czy starsi – mamy odkrywać Pana Boga. Każdy na swój sposób, ale bardzo ważne, aby we wspólnocie Kościoła. Nie poza Kościołem, ale właśnie w Kościele. Bo w Kościele otrzymujemy tę wiarę w gotowej formie i to jest łatwiejsze. Czasami młodzi ludzie buntują się, szukają po swojemu. A potem na starość wracają i ostatecznie przyjmują gotowy model zaproponowany przez wspólnotę Kościoła. A ksiądz może z przekąsem powiedzieć: A nie mówiłem. Czasami ludzie całe życie wojowali z Kościołem, dokuczali księżom, a potem na starość przychodzą i nawracają się. Ile razy księża idą do starszych ludzi – czasami na łożu śmierci, aby ich rozgrzeszyć i przywrócić do jedności z Kościołem. Także ci, którzy teraz wojują z Kościołem, na starość jeszcze do wspólnoty Żywego Różańca zapiszą się.
Drodzy Bracia i Siostry!
Ten powrót do Boga nie jest jedynie przyczyną upływu lat, starzenia się i bliskiej śmierci, tam jest po prostu rozumna refleksja na temat życia, która to refleksja prędzej czy później musi doprowadzić nas do Boga. Wielcy ludzie historii, którzy myśleli, przyznawali po wielu latach, że Bóg jest i początkiem i kresem człowieka. Andre Frossaard – nawrócony pod wpływem adoracji Najświętszego Sakramentu; Michaił Gorbaczow – były prezydent Związku Radzieckiego; Bernard Nathanson – lekarz, który dokonał tyle aborcji, a potem stał się działaczem na rzecz ochrony życia; Clive Lewis – autor Opowieści z Narnii; John Tolkien – autor Władcy Pierścieni; Anne Rice – autorka książki Wywiadu z wampirem, odkryła Chrystusa i powiedziała, że już nigdy więcej nie napisze książki o wampirach, dlatego podarujmy już sobie tę książkę i film Zmierzch i przestańmy dzieciom kupować te upiorne lalki Monster Hight. Z tego nic dobrego nie będzie. Przecież patrząc na zło, stajemy się źli. O tym warto pamiętać. Ludzie jak się naoglądają głupich programów w telewizji, to potem zaczynają tak myśleć. Joseph Goebbels w III Rzeszy miał swoje życiowe motto: Kłam, kłam, aż wreszcie ci uwierzą. Niektórzy robią dzisiaj podobnie. Mówią, że mało kto słucha Radia Maryja w Polsce. Ale prawda jest inna: mało kto nie słucha. Bo to radio jest potrzebne, tak, jak Telewizja Trwam.
Drodzy Bracia i Siostry!
O tym wszystkim rozważamy dzisiaj – w uroczystość Świętej Bożej Rodzicieli Maryi. Boża Rodzicielka – tak Kościół nazywał Maryję od początku, a od V wieku potwierdził to uroczyście na Soborze w Efezie (431). Od tego czasu wszyscy chrześcijanie nazywają Maryję Theotokos, czyli Bożą Rodzicielką.
Nasza wiara nie jest niczym innym, jak tylko rodzeniem Boga w codziennym życiu. Przez nasze normalne, codzienne postępowanie ludzie mają doświadczyć obecności Chrystusa. Tego możemy uczyć się od Maryi. To o niej mówi dzisiaj Pismo Święte, że zachowywała wszystkie te sprawy i rozważała je w swoim sercu (Łk 2, 19).
Po pierwsze: zachowywać sprawy Boże. Zachowywać to jedno z moich ulubionych słów. Pochodzi od łacińskiego słowa conservare. A conservare każdemu z nas kojarzy się z konserwą. Czytałem kiedyś jak się robi konserwy. Przy ich produkcji wykorzystuje się metodę apertyzacji – poddaje się produkty wysokiej temperaturze, a przez to zagwarantowuje się długi czas przydatności do spożycia. Inaczej jest ze sterylizacją UHT. Wówczas produkt traci potrzebne bakterie. I jest mniej wartościowy. Tak, jak to mleko UHT. Co z tego, że mleko, jak zmodyfikowane.
Po co jest konserwa? Aby przetrzymywać, przechowywać, zachowywać. My mamy być – na wzór Matki Bożej – jak konserwy. Żeby zachowywać to wszystko, co Jezus mówi i czyni dla nas. Niektórzy tylko na instytucję Kościoła, na pasterzy Kościoła, patrzą jak na konserwy, aby przechowywali to, co dał Jezus, a jak ludzie będą potrzebowali to przyjdą po sakrament. A potem znów odejdę. A to my wszyscy mamy być jak konserwy. Wszyscy mamy zachowywać Boże słowo. Jak sobie zrobiłeś zdjęcie z papieżem to nie oznacza, że zachowujesz Boże słowo. Niektórzy ludzie chwalą się: Ja mam zdjęcie z tym biskupem, znam tamtego księdza. To mnie mało interesuje. Bardziej mnie interesuje, czy żyjesz jak ten biskup, czy ksiądz. Jak cię nie ma niedzielnej Eucharystii, to nie żyjesz jak papież, biskup, ksiądz. Jak cię nie widzę przy konfesjonale, to nie żyjesz jak katolik.
Po drugie: rozważać w sercu sprawy Boże. Po co człowiek ma serce? Aby nosił w nim to, co bliskie, ważne. Nosimy w sercu kochane dla nas osoby. Nie ma ich na przykład fizycznie wśród nas, bo zmarły lub są daleko, ale mamy je w sercu. Nosimy też w sercu wspomnienia. Czasami ostrzegamy się wzajemnie, żebyśmy nie nosili w sercu żalu do kogoś. Lepiej mieć w sercu, to co najpiękniejsze. A sprawy Boże są piękne. Wszystko co istotne dokonuje się w sercu, rozum to tylko próbuje później uzasadnić. Dlatego warto Ewangelię Jezusa mieć nie w nosie, ale w sercu. Żyć nią na co dzień i głosić innym.
Drodzy Bracia i Siostry!
Wszyscy pytają, jaki będzie ten rok. Niektórzy po te informacje idą do jakichś wróżek, wróżbitów. A my przychodzimy Eucharystię, do Jezusa. Tylko on nam może powiedzieć coś konstruktywnego. Inni wizjonerzy wyciągną pieniądze. I – jak zapłacimy odpowiednią cenę – powiedzą nam zapewne to, co chcemy usłyszeć. A Chrystus powie prawdę. Nie zawsze ta prawda nam się podoba, ale to jest prawda. Nie lubimy czasami prawdy: gruba jesteś, czy wyglądasz brzydko w tym ubraniu, ale to jest prawda. Św. Jan napisał w prologu do swojej Ewangelii: Podczas gdy Prawo zostało nadane przez Mojżesza, łaska i prawda przyszły przez Jezusa Chrystusa (J 1, 17). Chrystus daje nam i łaskę w swoich sakramentach, i prawdę, która nas szczęśliwie poprowadzi przez życie. Nie będzie brakowało trudności, ale za to cel będzie konkrety, pewny, jasny. Tym celem będzie niebo.
Wystarczy – tak, jak Maryja – zachowywać wszystkie te Boże sprawy i rozważać je w swoim sercu (por. Łk 2, 19). Amen.
Ks. Marcin Kołodziej
|
|
|
|
|
|
W zakładce "Bibliografia"
do pobrania publikacje
ks. Marcina Kołodzieja |
|
|
|
|
|
|
|