|
|
|
Copyright by Ks. Marcin Kołodziej
|
|
|
Homilia na II Niedzielę Wielkiego Postu, rok A
Piotr rzekł do Jezusa: Panie, dobrze, że tu jesteśmy (Mt 17, 4).
Drodzy Bracia i Siostry!
Ostatnio siedziałem w gronie znajomych i rozmawialiśmy na różne tematy. Weszliśmy też – bo to pasuje do czasu Wielkiego Postu a nawet do dzisiejszej Ewangelii – na temat nieba. Jedna pani powiedziała wtedy, że ona jest taką grzesznicą, że nawet nie marzy o niebie. Prosi Boga, aby po śmierci choć w czyśćcu mogła się znaleźć.
To nie jest chrześcijańskie podejście. To jest podejście, które ma być nam obce. Czytamy w Księdze Kapłańskiej: Pan powiedział do Mojżesza: Mów do całej społeczności Izraelitów i powiedz im: Bądźcie świętymi, bo Ja jestem święty, Pan, Bóg wasz! (Kpł 19, 1). A św. Piotr mówi do nas w swoim liście: W całym postępowaniu stańcie się wy również świętymi na wzór Świętego, który was powołał, gdyż jest napisane: Świętymi bądźcie, bo Ja jestem święty (1 P 1, 15-16).
Człowiek wierzący w Jezusa nie może mieć innego pragnienia, jak tylko pragnienie świętości. Czytałem o objawieniach w Medjugorie. Tam również Matka Boże mówiła, abyśmy pragnęli świętości. Nie dostać się tylko do czyśćca, ale właśnie do nieba. To tak, jakbyśmy chodzili do lekarza, który ma nas tylko zaleczyć. Pyta cię gastrolog, czy ma ci tylko zaleczyć żołądek, czy ma cię wyleczyć. Panie doktorze, proszę mnie tylko zaleczyć? Podobnie jest z Jezusem. Przychodzimy do Niego i prosimy, aby zrobił z nas ludzi świętych. Bądźcie świętymi, bo Ja jestem święty, Pan, Bóg wasz! (Kpł 19, 1). Dobrze nam tu być z Tobą, Panie. Ulecz nas. Zrób z nas ludzi świętych.
Drodzy Bracia i Siostry!
Jest taka modlitwa wypowiadana głośno przez kapłana podczas Mszy świętej, przed czytaniami biblijnymi, która nazywa się kolekta. Colligere z języka łacińskiego oznacza zbierać.
Czasami ta nazwa – kolekta kojarzy się nam się tylko z tacą, ze zbieraniem pieniędzy. Mówi się niekiedy: ktoś zbiera kolektę. To też jest ważny akcent, o którym warto wspomnieć, zwłaszcza, że w Wielkim Poście mówimy dużo o jałmużnie. Nasze ofiary rzucane na tacę są formą jałmużny. Warto tak do tego podchodzić. Czasami widzę, jak ludzie szukają pieniędzy na ofiarę, dopiero wtedy, gdy ksiądz jest blisko nich, wcześniej nie przygotowali się. Zdarza się, że zapominamy. I to jest w porządku. Ale można nieco inaczej do tego podejść. Można się do tej jałmużny przygotować wcześniej. Gdy przychodzimy na Eucharystię, powinniśmy przyjść również z intencją ofiarowanie czegoś Bogu albo ludziom. To jest konkretny dar, który jeśli chcę, mogę dać. I to, co chcemy ofiarować, warto zaplanować wcześniej. Gdy idziemy do kogoś z życzeniami imieninowymi lub urodzinowymi, niesiemy też jakiś prezent. Jest on przygotowany znacznie wcześniej i to dla konkretnej osoby, bo właśnie zależy nam na tej osobie. Nie jest tak, że bierzemy byle co z domu, co nam jest niepotrzebne i zanosimy komuś. Mamy zbędną książkę, mamy zbędne kubki, niepotrzebne czekolady, bo ich nie jemy, to damy komuś. Raczej jesteśmy przygotowani wcześniej. Podobnie jest z jałmużną. Dobrze przygotować znacznie wcześniej swój dar, który chcemy ofiarować na Eucharystii. Będzie to miało wymiar głębszy, pełniejszy.
Ale ta kolekta to też modlitwa, o której mówiłem wcześniej. Ona jest na początku Mszy świętej. Ma swój cel. Tą modlitwą ksiądz ma zebrać wszystkie nasze intencje – nasze sprawy, pragnienia, z którymi przychodzimy. Nie może być tak, że na Mszę świętą przychodzimy z pustym sercem. Jaką masz intencję? O co się modlisz teraz? To jest świadome uczestnictwo we Mszy świętej.
Dzisiejsza kolekta brzmi następująco: Boże, Ty nam nakazałeś słuchać Twojego umiłowanego Syna, ożywiaj naszą wiarę swoim słowem, abyśmy odzyskawszy czystość duszy, mogli się cieszyć oglądaniem Twojej chwały. W niej są zawarte dwie myśli. Te same myśli, o których słyszymy w słowie Bożym. Po pierwsze: zachęta, abyśmy słuchali Jezusa. To jest mój Syn umiłowany, Jego słuchajcie (Mt 17, 7). Po drugie: abyśmy pracowali nad czystym sercem. Po co? Byśmy mogli kiedyś trafić nie do czyśćca, ale do nieba. Bądźcie świętymi, bo Ja jestem święty, Pan, Bóg wasz! (Kpł 19, 1).
Drodzy Bracia i Siostry!
Słyszymy dziś w Ewangelii o przemienieniu Jezusa na górze Tabor. Przemieniony Jezus chciał pokazać, że jest Bogiem. Dlatego występują w Ewangelii i Mojżesz, i Eliasz. Mojżesz to odniesienie do prawa danego przez Boga Izraelitom. Eliasz to z kolei odwołanie się do proroków, których naród wybrany z polecenia Boga miał słuchać. A w scenie przemienienia Jezus jest ponad tym. Ponad Mojżeszem i Eliaszem. To znaczy, że jest Bogiem, bo i prawo i prorocy są mu podporządkowani.
Ale to przemienienie Jezusa to również zachęta dla nas, abyśmy chcieli się przemienić. Bóg nas przemienił w momencie chrztu. Wtedy dokonała się nasza przemiana. Staliśmy się dziećmi Bożymi. Ten chrzest nas zobowiązuje. Pierścionek zaręczynowy zobowiązuje narzeczoną, nie może szukać innych chłopców. Mundurek szkolny czy odznaka zobowiązują, bo musimy dbać o dobry wizerunek naszej szkoły. Jak sobie ktoś naklei rybkę – symbol chrześcijan – na samochodzie to jest to zobowiązanie, aby poprawnie jeździć, bo wszyscy widzą, że jedzie chrześcijanin, który nie może łamać prawa. Obrączka zobowiązuje małżonków do wierności. Podobnie chrzest nas zobowiązuje. Abyśmy byli świętymi, bo święty jest Bóg nasz (por. Kpł 19, 1). Warto pamiętać, że podczas chrztu otrzymaliśmy białą szatę. Ona zobowiązuje nas właśnie do świętości. Abyśmy przemieniali się zgodnie ze słowami Ewangelii Chrystusa.
Jest jeszcze jeden ważny moment w trakcie przyjmowania chrztu świętego. Zapominamy o nim. A jest on fundamentalny. To jest wyznanie wiary. Pierwsi chrześcijanie, gdy przyjmowali chrzest w Rzymie wypowiadali – przed zgromadzonym Kościołem – słowa Składu apostolskiego. Podobnie jest dzisiaj. Przyjmujący chrzest, albo częściej jego rodzice i chrzestni wyznają tę wiarę. Ważne jest, abyśmy nie zagłuszali rodziców i chrzestnych, gdy oni wyznają swoją wiarę. Przed chrztem my – jako Kościół – mamy przyjąć ich wyznanie wiary i potwierdzić je słowem Amen. Warto o tym pamiętać. Wyznanie wiary przed chrztem to wydarzenie fundamentalne.
Drodzy Bracia i Siostry!
Podejmując trud przemieniania swojego życia w tym Wielkim Poście, warto zapatrzeć się na Abrahama. Usłyszał od Boga słowa: Wyjdź z twojej ziemi rodzinnej i idź do kraju, który ci ukażę (Rdz 12, 1). To samo mówi dziś do nas Jezus: Wyjdź z miejsca, gdzie jesteś i idź do miejsca, które ci ukażę. Wyjdź ze swojej niedoskonałości i idź do doskonałości. Weź udział w trudach głoszenia Ewangelii (por. 2 Tm 1,8). Dobrze, że tu jesteśmy, bo możemy dążyć do świętości. Nie do czyśćca, ale do nieba. Amen.
Ks. Marcin Kołodziej
|
|
|
|
|
|
W zakładce "Bibliografia"
do pobrania publikacje
ks. Marcina Kołodzieja |
|
|
|
|
|
|
|