Homilia, Niedziela Chrztu Pańskiego, rok B 2

Homilia na Niedzielę Chrztu Pańskiego, rok B

 

Jan Chrzciciel tak głosił: Ja chrzciłem was wodą, On zaś chrzcić was będzie Duchem Świętym (Mk 1, .

 

Drodzy chrześcijanie!

 

Chrzest Jezusa w Jordanie jest czymś innym, niż nasz chrzest święty, który przyjęliśmy. Jednak ten chrzest Jezusa w Jordanie był jakimś pierwowzorem, jakąś namiastką, jakąś zapowiedzią chrztu świętego. Św. Jan przestrzega: Ja chrzczę was wodą, ale Jezus chrzcić was będzie Duchem Świętym (por. Mk 1, .

Po co udzielać chrztu świętego? Jeden ksiądz opowiadał, jak do kancelarii parafialnej przyszli młodzi małżonkowie prosić o chrzest swojego dziecka. Ksiądz zapytał wówczas: W jakim celu chcą ochrzcić dziecko? Oni odpowiedzieli, że słyszeli od znajomych, że się wtedy lepiej chowa. I jest spokojniejsze. A co to jest tucznik, że się go chowa? Dziecka się nie chowa, dziecko się wychowuje. A jak chcemy, by było spokojniejsze, to nie trzeba chrzcić, można mu napój z maku podawać. Więc udzielając chrztu świętego nie tylko o to idzie, aby się dziecko lepiej chowało. O co więc tak naprawdę w tym chodzi?

Chrzest święty wprowadza nas do wspólnoty Kościoła. Stajemy się chrześcijanami, katolikami. Możemy do Boga mówić: Ojcze. Chrzest święty gładzi też grzech pierworodny. Ktoś zapyta, ale jaki grzech? O czym my tu mówimy? Przecież to dziecko nie potrafi jeszcze grzeszyć. Nie ma zatem żadnego grzechu. W grzechu pierworodnym nie chodzi o to, że dziecko coś ma, jakiś grzech, ale właśnie bardziej chodzi o to, że dziecko czegoś nie ma, czegoś mu brakuje. Grzech pierworodny sprawia, że dziecku brakuje łaski Bożej. Dopiero zaopatrzone w tę łaskę, będzie mogło się właściwie rozwijać.

Warto przy tej okazji przypomnieć sobie ostatnią główną prawdę wiary: Łaska Boża jest do zbawienia koniecznie potrzebna. Zatem, jeżeli chcemy być w niebie, musimy pomyśleć o chrzcie świętym. Nie uciekać od niego. Nie odkładać go na potem. Przecież i małe dzieci umierają. I co potem? Ja nie będę zmuszał dziecka do chrztu; niech samo podejmie decyzję, gdy dorośnie – mówią czasami jacyś wolnomyśliciele. Jeżeli chcemy dla naszych dzieci nieba, nie radzę odkładać chrztu na potem.

 

Drodzy chrześcijanie!

 

Dziś jest okazja, aby przyjrzeć się bliżej obrzędowi chrztu świętego. Wielokrotnie w tym obrzędzie uczestniczyliśmy, ale czy zwracaliśmy uwagę na towarzyszącą mu bogatą symbolikę?

Pewnie zauważyliśmy, że żaden ksiądz nie udziela chrztu świętego, czy w ogóle nie sprawuje sakramentów tak, jak mu się podoba. Ale korzysta przy tym z odpowiednich ksiąg, które kształtowały się w historii Kościoła, które wynikają z Tradycji Kościoła. Takie księgi do sprawowania sakramentów nazywają się rytuałami. W przypadku udzielania chrztu świętego mamy dwa rytuały. Jednego używamy podczas udzielania chrztu osobom dorosłym, w tym dzieciom, które ukończyły siódmy rok życia. Drugiego używamy przy chrzcie świętym dzieci, które nie ukończyły jeszcze siódmego roku życia. Zwróćmy uwagę na ten drugi, ponieważ w naszych warunkach częściej z niego korzystamy.

Kiedy można udzielać chrztu świętego? W zasadzie zawsze. Ale najlepiej by było, gdyby chrzest mógł się odbyć w niedzielę i to jeszcze na Mszy świętej. Bo chodzi o to, aby było jak najwięcej świadków chrztu świętego. Bo przecież jest to wielkie wydarzenie dla wspólnoty parafialnej. Kościół wzbogaca się o nowego członka, nowego katolika. Czasami ludzie chcą, aby ochrzcić ich dziecko w sobotę i to jeszcze bez Mszy świętej. To jest złe rozwiązanie. Kilka dni temu jedna pani pytała mnie na kolędzie o możliwość ochrzczenia swojego dziecka. I dodała, że oni chcą w niedzielę, na Mszy świętej, a nie cicho i gdzieś w zakrystii. Ucieszyło mnie takie ich podejście.

Warto pamiętać, że dziecko należy ochrzcić w pierwszych dniach od urodzenia. Nie wolno zwlekać z chrztem. Nie ma takiej potrzeby. W chrzcie nie chodzi jedynie o aspekt zewnętrzny. Zrobić imprezę. Poczekać, aż chrzestna z walizką pieniędzy przyjedzie z Ameryki. Czasami to widać, jak ludzie bez opamiętania robią zdjęcia podczas Mszy świętej w kościele. Fotografują każdy oddech dziecka. Ci pewnie zatrzymują się na tym, co zewnętrzne. W chrzcie świętym chodzi przede wszystkim o łaskę Boża. Zadbać o to – jak najszybciej – aby dziecko było pod wpływem tej łaski Bożej.

Przygotowując się do chrztu należy zadbać o wybór imienia. Trzeba mieć na względzie, że dziecko będzie chodziło do szkoły i będzie miało rówieśników, który mogą się naśmiewać z jego dziwnego imienia. Żaliła mi się kiedyś jedna dziewczynka, której mama nadała imię Szajen. Nie lubiła tego imienia. Warto pamiętać, że wybieramy imię dla dziecka, nie dla siebie.

Ale o wiele ważniejsze przy wyborze imienia jest to, aby dzieciom nadawać chrześcijańskie imiona. Jakie to są? Są to imiona świętych. Nadając dziecku imię, od razu wybieramy dla niego patrona. I temu świętemu patronowi polecamy nasze dziecko w modlitwach. Świętujemy urodziny, ale warto już od najmłodszych lat świętować z dziećmi ich imieniny, czyli dzień świętego patrona. Uczymy tym samym dzieci, że mają nie tylko Anioła Stróża, ale też Świętego Patrona, który przyczynia się za nimi przed Bogiem.

 

Drodzy chrześcijanie!

 

Jak wygląda obrzęd sakramentu chrztu świętego? Na początku udzielania chrztu świętego jest obrzęd przyjęcia dziecka. Najpierw rodzice przedstawiają zgromadzonemu Kościołowi dziecko, podają jego imię. Potem składają deklarację, że przyjmują na siebie obowiązek wychowania go w wierze. Chrzestni natomiast mówią, że są gotowi pomagać rodzicom w spełnieniu ich obowiązku. Wychować w wierze. To jest zadanie. Nie tylko chować. Ale wychować. Nie tylko zabezpieczyć materialnie, posłać do najlepszych szkół, ale wychować w wierze. To znaczy pokazać dziecku Jezusa, którego warto kochać. Chrzestni mają w tym pomagać. Nie tylko kupić łańcuszek złoty,  komputer lub rower, ale pomagać rodzicom w przekazywaniu wiary. Warto zrobić teraz szybki rachunek sumienia i zastanowić się, czy wypełniliśmy to zadanie wobec dzieci i chrześniaków. Ten obrzęd przyjęcia dziecka kończy się nakreśleniem na jego czole znaku krzyża świętego. Robi to najpierw kapłan, a potem rodzice i chrzestni.

Później jest Liturgia słowa, która kończy się modlitwą za dziecko. Po prośbach ksiądz wypowiada modlitwę z egzorcyzmem. A egzorcyzm ma na celu uwolnienie człowieka od wpływów złego ducha. Skoro Chrystus wyrzucał złe duchy – czytamy o tym w Ewangelii – to również my musimy wypędzać złe duchy. Ksiądz kładzie również na dziecko rękę.  Ten gest jest bardzo bogaty. Bo oznacza, że wspólnota Kościoła przyjmuje chrzczone dziecko pod swoją opiekę. I będzie mu pomagać w walce ze złem i grzechem.

Kolejny ważny moment to wyznanie wiary. Składają je rodzice i chrzestni. Bo oni kierując się swoja wiarą, proszą o chrzest dla tego dziecka. A my potwierdzamy to wyznanie wiary, gdy na koniec wszyscy razem mówimy: Amen.

Chrztu dziecku udziela się albo przez polanie wodą, albo przez zanurzenia. Należy – trzykrotnie polewając głowę dziecka wodą lub je zanurzając w tej wodzie – wypowiedzieć jego imię i formułę: Ja ciebie chrzczę w imię Ojca i Syna i Ducha Świętego.

Po tym następują jeszcze obrzędy wyjaśniające, na które składają się: namaszczenie krzyżmem świętym, włożenie białej szaty i przyjęcie światła Chrystusa. Namaszczenie świętym olejem, który nazywa się krzyżmo święte symbolizuje wybranie tego dziecka przez Boga i zstąpienie na niego Ducha Świętego. Dlatego namaszcza się nie czoło dziecka, ale szczyt głowy, aby Duch Święty przeniknął całego człowieka. Włożenie białej szaty symbolizuje, że dziecko jest bez grzechu. I warto dbać o to, aby takie zawsze pozostało. Przyjęcia światła Chrystusa, które wyraża się poprzez zapalenie świecy chrzcielnej od paschału symbolizuje z kolei przyjęcie Boga z całą Jego nauką. Chodzi o to, aby tę naukę zachowywać. Wówczas będziemy światłem świata, dziećmi światłości.

 

Drodzy chrześcijanie!

 

Zatem w chrzcie świętym nie chodzi o to, aby się dziecko lepiej chowało, albo by było spokojniejsze. Tu chodzi o przekazanie mocy Ducha Świętego.

Jan chrzciłem wodą, Chrystus zaś chrzcić was będzie Duchem Świętym (por. Mk 1, . Amen.

 

Ks. Marcin Kołodziej

Liturgia Kościoła
 
W zakładce "Bibliografia"
do pobrania publikacje
ks. Marcina Kołodzieja