Homilia, XXV Niedziela Zwykła, rok C

Homilia na XXV niedzielę w ciągu roku, rok C

 

„Kto w drobnej rzeczy jest wierny, ten i w wielkiej będzie wierny; a kto w drobnej rzeczy jest nieuczciwy, ten i w wielkiej nieuczciwy będzie” (Łk 16, 10).

 

Bracia i Siostry w Chrystusie Panu!

 

Myślicie często, że taki zwrot na początku kazania jest jedynie kurtuazyjny. Księża mówią tak, aby jakoś zacząć? „Bracia i Siostry”. Wcale nie. To jest przypomnienie dla nas wszystkich, którzy jesteśmy na Mszy świętej, że mamy swojego jedynego Boga – Chrystusa. Że jesteśmy dziećmi Bożymi. I jako dzieci jednego Boga mamy być dla siebie braćmi i siostrami, czyli kimś bliskim. A jak jest faktycznie, to już zostawiam naszej prywatnej ocenie. Ta początkowa uwaga też wypływa pośrednio z dzisiejszej Liturgii Słowa.

Jedna dziewczyna skarżyła się księdzu na swojego chłopaka. Ksiądz zdziwiony mówi: Przecież już trochę was znam. Macie się ku sobie. Myślicie o małżeństwie. Ten twój chłopak sprawia wrażenie, że cię kocha. Wydaje się być w porządku. Tak proszę księdza, to prawda – odpowiada dziewczyna. Tylko ma jeden zły nawyk. Ja mieszkam na ulicy jednokierunkowej. Aby dojechać do mojego domu trzeba przejechać na około prawie całą ulicę. On, aby uniknąć tego, zawsze zajeżdża do mnie z drugiej strony i te 70 metrów jedzie pod prąd.

 

Drodzy Bracia i Siostry!

 

Niby żaden problem. A jednak wielki, jeżeli wsłuchamy się w słowa Pana Jezusa. On mówi dzisiaj w Ewangelii: „Kto w drobnej rzeczy jest wierny, ten i w wielkiej będzie wierny” (Łk 16, 10). Dlatego, jeżeli ktoś na drodze jeździ pod prąd, istnieje niebezpieczeństwo, że również w życiu będzie chciał iść pod prąd. Pod prąd Bożych przekazań, czy też wskazań Ewangelii. Są tacy, którzy mówią: prawo jest po to, aby je łamać. Bójcie się takich ludzi. Prawo jest bowiem po to, aby je przestrzegać.

Człowiek ma jedno serce do kochania i tym sercem kocha jednakowo wszystkich ludzi. Czasami młoda dziewczyna jest zafascynowana słowami swojego chłopaka. Mówi on do niej: ty moje słoneczko, kochanie, kwiatuszku. I jednocześnie dodaje: ta moja matka, ta stara, nie chciała mnie do ciebie puścić, musiałem skłamać i w końcu wyrwałem się z domu do ciebie. Ale już jestem przy tobie, ty mój kwiatuszku, moje kochanie. Niech to wcale nie cieszy tak bardzo potencjalnej żony. Prędzej czy później tak, jak mówi na swoją matkę, z pewnością zacznie mówić na ciebie. Dlaczego? Bo serce ma się jedno. I kocha się nim jednakowo. Nie myśl sobie, że ciebie będzie kochał innym sercem, a pozostałych ludzi jeszcze innym. Kocha się wszystkich tym samym sercem.

 

Drodzy Bracia i Siostry!

 

Dzisiaj w Kościele przeżywamy Dzień Środków Społecznego Przekazu. Bardzo pasuje ten dzień do dzisiejszej Ewangelii. Mówi Pan Jezus: „Żaden sługa nie może dwom panom służyć. Gdyż albo jednego będzie nienawidził, a drugiego miłował; albo z tamtym będzie trzymał, a tym wzgardzi” (Łk 16, 13). Środki społecznego przekazu – to te wszystkie media, które nam dostarczają informacji. One z założenia powinny służyć prawdzie. Nie tyle szukać sensacji i je promować, bo to się dobrze sprzedaje. Ale przede wszystkim służyć prawdzie. Czytamy różne gazety, oglądany różne stacje telewizyjne. Wchodzimy na strony internetowe, które też niosą dawkę informacji. Trzeba umieć krytycznie oceniać wszystko, co jest nam podawane. Nie wszystko jest dobre, nie wszystko służy prawdzie. W wielu przypadkach ma nawet zamierzony cel: zmanipulować prawdę.

Pamiętam sprzeczne i nieprawdziwe informacje z mojego podręcznika do historii. W jednym akapicie czytałem, że średniowiecze to była ciemna epoka. Nauka wówczas nie rozwijała się, bo to Kościół zmonopolizował naukę i ją ograniczał. A w następnym akapicie czytałem, że w Polsce przy udziale duchowieństwa założono Akademię Krakowska, która jednak słynęła z wielkiego rozwoju myśli teologicznej i filozoficznej, medycyny oraz matematyki.

Wmawia się nam, że średniowiecze było przekonane o tym, że ziemia jest płaska. Podczas, gdy św. Tomasz z Akwinu (którego ze średniowiecza nie da się wyrzucić bo żył i tworzył w XIII wieku) napisał w swojej Summie teologicznej: „Oto astronom i filozof natury obaj osiągają te same wnioski: na przykład, że Ziemia jest okrągła. Astronom dochodzi do tego na podstawie rozważań matematycznych, czyli abstrahując od materii; filozof natury zaś – właśnie poprzez rozważanie materii” (Summa theologiae I, 1, 1).

Jedyną Prawdą jest Jezus. Nie ma wielu prawd. Nie może być tak, że każdy ma swoją prawdę. Prawda z definicji musi być jedna. Zadaniem naszym jest do tej prawdy dochodzić i ją uzasadniać. I nie tylko za pomocą wiary, ale również za pomocą rozumu.

Pani, która puka do twoich drzwi i proponuje ci produkty z cyku „musisz kupić” nie zawsze oferuje ci najlepsze. Czasami chce tylko sprzedać i zarobić. Dlatego musisz być uważny, krytyczny.

Jeżeli media mają nam służyć, to zachęta dla ludzi mediów, aby podawali nam prawdę, a dla nas zachęta, abyśmy raczej wybierali te środki przekazu, które starają się rzetelnie przekazywać informacje.

 

Drodzy Bracia i Siostry!

 

„Żaden sługa nie może dwom panom służyć” (Łk 16, 13) – mówi Pan Jezus w dzisiejszej Ewangelii. Nie można iść za Panem Jezusem i jednocześnie go odrzucać. Bardzo często zamiast wsłuchiwać się w nauczanie Kościoła, my je kontestujemy. Zamiast zrozumieć, dlaczego Pan Jezus mówi „nie” na przykład aborcji, eutanazji czy in vitro, my twierdzimy, że uważamy inaczej i tyle.

Znamy powiedzenie: Panu Bogu świeczkę, diabłu ogarek. Dokładnie tak jest wówczas, gdy odrzucamy prawo Pana Boga. Gdy tworzymy sobie nasz punkt widzenia. To znaczy, że nie można myśleć inaczej? – Zapytacie. Oczywiście, że można, tylko trzeba wtedy odpowiedzieć sobie na pytanie, jak światopogląd reprezentujemy, bo z pewnością nie Chrystusowy.

Idźmy dalej. Panu Bogu świeczkę, diabłu ogarek. Zadbamy, aby do trumny dać zmarłemu pieniądze, aby mógł się wykupić przed Bogiem. Trzy razy machniemy trumną ze zmarłym na progu domu, aby przypadkiem do tego domu nie wrócił. A zapomnimy o Mszy świętej w jego intencji, czy o modlitwie wypominkowej.

Jeszcze lepiej. Uważamy się za takich wykształconych. A tu na placu budowy szukamy miejsca na studnię za pomocą radiestety z różdżką. A gdzie badania hydrogeologiczne. Czy w XXI wieku w taki sposób szuka się wody? Postępujemy za mitami i wymyślonymi baśniami – jak powie św. Piotr (por. 2 P 1, 16). Magia i czary. Tak bardzo wyrzuca się Kościołowi, że była inkwizycja. Owszem była i nie zawsze można się tym pochwalić. Ale co obecnie robi się z satanistami, którzy podczas czarnych mszy ofiarują i zabijają ludzi. To, co w czasach inkwizycji: skutecznie próbuje się odseparować ich od społeczeństwa. Może sposoby dziś są inne, pewnie bardziej humanitarne (zamiast kary śmierci więzienie), ale idea ta sama.

 

Drodzy Bracia i Siostry!

 

„Kto w drobnej rzeczy jest wierny, ten i w wielkiej będzie wierny” – przypomina Pan Jezus. To jest bardzo ważne dla rodziców. Teraz w szkołach początek roku, więc dokonuje się wybór pomiędzy religią a etyką. Przychodzi nauczycielka do pokoju nauczycielskiego i mówi do katechetów, że rodzice nie wiedzą, na co się zdecydować: religia, czy etyka. Bo katecheci stawiają wymagania. Co to za rodzice? Tacy niezdecydowani. Mają kłopot z wyborem Pana Boga. Nie wiedzą, że trzeba stawiać wymagania. Co to za system pedagogiczny? Bez kar, tylko z nagrodami.

Produkty, które w swojej klasie mniej kosztują są podejrzane. Kup sobie przedmiot, który jest śmiesznie tani. To albo kradziony, albo uszkodzony, albo jednorazowy.

Dla katolika nie ma alternatywy. Religia czy etyka. Jeżeli ty – jako katolik – wybierasz w szkole etykę, wówczas dajesz sygnał dyrektorowi, wychowawcy, koleżankom i kolegom w klasie, że nie chcesz mieć nic wspólnego z Kościołem katolickim. Dlaczego? Bo twoja wiara rodzi się ze słuchania (por. Rz 10, 17). Pogłębiasz ją i rozwijasz dwutorowo: poprzez sakramenty i modlitwę na Mszy świętej oraz poprzez naukę na katechezie.

 

Drodzy Bracia i Siostry!

 

„Kto w drobnej rzeczy jest wierny, ten i w wielkiej będzie wierny” (Łk 16, 10). Bądźmy zatem wierni. Bo jeśli w drobnych rzeczach nie okażemy się wierni, prawdziwe dobro – dobro wieczne – któż nam powierzy? Amen.

 

Ks. Marcin Kołodziej

Liturgia Kościoła
 
W zakładce "Bibliografia"
do pobrania publikacje
ks. Marcina Kołodzieja