Homilia, XXIV Niedziela Zwykła, rok B

Homilia na XXIV Niedzielę Zwykłą, rok B

 

Jaki z tego pożytek, skoro ktoś będzie utrzymywał, że wierzy, a nie będzie spełniał uczynków? Wiara, jeśli nie byłaby połączona z uczynkami, martwa jest sama w sobie (Jk 2, 14. 17).

 

Drodzy Bracia i Siostry!

 

Pamiętam, jak w liceum przerabiałem taką lekturę. Dramat, komedia Gabrieli Zapolskiej – jak sama autorka wyznała – napisana z nienawiści do obłudy. Chodzi oczywiście o Moralność Pani Dulskiej. Tytułowa bohaterka to taka osoba, która terroryzowała swoją rodzinę, wiele rzeczy robiła na pokaz, potrafiła modlić się i jednocześnie bić swoją służącą. Takie trochę podwójne życie. Inaczej w domu, inaczej poza domem.

Niestety literatura okazuje się niekiedy ponadczasowa. Nie brakuje przecież takiego podwójnego życia i obecnie. Jak żyjemy w domach? Jak dzieci mówią do rodziców? A w szkole mają zachowanie wzorowe. Jakie są relacje w sąsiedztwie, w pracy?

Taka trudna żona żaliła się jednemu księdzu, że jej mąż, to taki straszny, że z nim żyć się nie da. A ksiądz na to, po co pani za niego wychodziła? A ona na to, że przed ślubem taki nie był. A ksiądz na to: w takim razie stał się taki przy panią.

A zatem coś z tą naszą wiarą jest nie tak. Czegoś brakuje. Dlatego Pan Jezus upomina nas dzisiaj przez Apostoła Jakuba: Jaki z tego pożytek, skoro ktoś będzie utrzymywał, że wierzy, a nie będzie spełniał uczynków? Wiara, jeśli nie byłaby połączona z uczynkami, martwa jest sama w sobie (Jk 2, 14. 17).

Skoro tu jesteśmy – w kościele, to chyba chcemy sobie postawić to pytanie, co zrobić, aby było właśnie lepiej? Jak to zrobić, aby jednak uczynki nasze łączyć z naszą wiarą i wiarę z uczynkami? Co zrobić, aby skutecznie poprawić, i życie, i wiarę?

 

Drodzy Bracia i Siostry!

 

Kiedyś do jednej wiejskiej parafii przyszedł nowy proboszcz. W pierwszą niedzielę powalił wszystkich na kolana swoim kazaniem: płomienne, piękne, krótkie, jak spódniczka mini, ekologiczne, bo nie truł, no i na temat – co nie zawsze się zdarza. Ludzie ucieszeni kazaniem, przybiegli również do kościoła w następną niedzielę, aby znów posłuchać kolejnego kazania. Ale – ku ich zdziwieniu – kolejnego nie było. Okazało się, że powiedział takie samo kazanie. W kolejną niedzielę znów było takie samo. I w następną również. W końcu pobożne, a wpływowe niewiasty niewytrzymały, zdenerwowały się i poszły do księdza z pytaniem, dlaczego ciągle te same kazania do nich mówi. A on na to, że nie zauważył, aby po jego pierwszym kazaniu parafianie poprawili te złe rzeczy, o których mówił.

Czytamy wszyscy Ewangelię, poznajemy nauczanie Pana Jezusa, próbujemy zrozumieć, na czym polega wiara. I ciągle te same błędy.

A może to wynika właśnie z faktu, że Pan Jezus mówi, ale my Go nie słuchamy. Może wierzymy w Boga, ale nie uwierzyliśmy Mu. Św. Jakub przypomina, że wierzysz, że Bóg jest. I co z tego. Przecież i szatan wierzy, że Bóg jest. Trzeba pójść dalej. Trzeba uwierzyć Boga. Trzeba uwierzyć w to, że wszystko, co mówi Bóg – to są słowa prawdy. Bóg nie okłamuje nas. Nie wprowadza nas w błąd.

Z ludźmi jest różnie. Czasami tacy, który sprzedają produkty z cyklu musisz kupić zachwalają je i obiecują, że są rewelacyjne. Jak kupisz te pigułki, to od razu schudniesz. Kobieta bierze i nic. Jak użyjesz tego kremu, to od razu będziesz wyglądać młodziej. I jest na odwrót.

Inaczej jest z Panem Bogiem. On mówi zawsze prawdę, czasami trudną, ale prawdę. To fakt, że jest wymagający, ale wiemy, co za to mieć będziemy. Mówi: zachowuj przykazania, to będziesz szczęśliwy. I tak faktycznie jest.

 

Drodzy Bracia i Siostry!

 

Wiara bez uczynków jest martwa (por. Jk 2 ,17). Nie mam nic do tych, co siedzą w pierwszej ławce. Ale co z tego, że będziemy siadać w pierwszej ławce i śpiewać Wszystko Tobie oddać pragnę albo Daj mi Jezusa o matko moja, jak za tym nie pójdą nasze czyny.

Zrobili ostatnio badanie i opublikowali, ilu Polaków jest za in vitro. Pewnie wyniki zafałszowane, ale są. I co się okazało, że blisko 80 procent. Co to oznacza, że w Polsce zostało już tylko 20 procent katolików. Bo w tych 80 procentach katolików nie ma. Jeden człowiek niewierzący powiedział do mnie, że denerwuje go, gdy katolicy nie są wierni zasadom swojej wiary. Mówi, że nie można nazywać katolikiem człowieka, który odrzuca niektóre prawdy wiary. Taki wybiórczy system religijny. Muszę się z nim zgodzić. Nie ma bowiem katolików konserwatystów i katolików liberałów. Albo jesteś katolikiem, albo nie. Niektórzy z was mogą być niezadowoleni. Trudno. Nasza mowa musi być tak, tak, nie, nie. A co nadto jest, od złego pochodzi (por. Mt 5, 37).

Chodzimy często do Korony na zakupy. Idziemy od al. Poprzecznej. I co widzimy wielki transparent zapraszający zacnych polskich katolików na zajęcia z jogi. I są panie, które się zapisują. Co więcej, w niektórych szkołach nawet nauczyciele wychowania fizycznego z uczniami ćwiczą jogę. Poczytajcie coś więcej o tym. Od dzisiaj rozpoczyna się w Kościele w Polsce II Tydzień Wychowania. Hasło brzmi: Wychowywać, ale jak? No właśnie. Warto się nad tym zastanowić, bo jak pójdziemy w takim kierunku, to nie będzie niczego.

Wiara bez uczynków jest martwa (por. Jk 2 ,17). Nasze życie jest sprawdzianem z wiary. Początek roku, to też początek katechezy, religii w szkołach. I znowu niektórzy rodzice mają swoje wizje odnośnie nauki religii. Katechizowanie to jest jedno z podstawowych zadań Kościoła. Całego Kościoła. Rodziców, wychowawców, kapłanów, młodych ludzi też. Jeżeli nie ma w twoim życiu katechezy – to jest grzech. A jeżeli nie chcesz się z tego grzechu podnieść – to nie ma rozgrzeszenia.

 

Drodzy Bracia i Siostry!

 

Co z tego, że będziemy mówić, że wierzymy, a nie będziemy spełniać odpowiednich uczynków. To nie jest wiara. Wiara domaga się poznania nauki Jezusa i zaufania Mu. Nawiązania z Nim dojrzałej, osobowej, intymnej relacji. Wiara jest synonimem ciągłego rozwoju duchowego. Jak leży uczestnictwo we Mszy świętej, jak spowiedź jest płytka a czasem świętokradzka, to nie ma wiary. Są to jedynie zachowania wiaropodobne.

To tak, jak idziesz na straganik odpustowy i kupujesz pierścionek z tombaku. Chwalisz się wszystkim, że jest on ze złota. Ale tak naprawdę sama wiesz, że to zwykły tombak. Choćbyś zapewniała z całych sił, że to złoto, i tak jest to tylko tombak. Podobnie może być z wiarą. Jedynie zachowania wiaropodobne.

Niech Eucharystia – sam Jezus Chrystus, który przychodzi w chlebie i winie, będzie dla nas skutecznym źródłem umacniającym wiarę.

Jaki z tego pożytek, skoro ktoś będzie utrzymywał, że wierzy, a nie będzie spełniał uczynków? (Jk 2, 14). Wiara bez uczynków martwa jest sama w sobie (Jk 2, 17). Amen.

 

Ks. Marcin Kołodziej

Liturgia Kościoła
 
W zakładce "Bibliografia"
do pobrania publikacje
ks. Marcina Kołodzieja