Natura liturgii i jej miejsce w życiu Kościoła,

Ks. dr Marcin Kołodziej

 

 

Natura liturgii i jej miejsce w życiu Kościoła,

miejscowej wspólnoty parafialnej i w osobistym życiu chrześcijanina

 

 

1.     Natura liturgii

 

a)    Definicja liturgii

 

Jak zdefiniować liturgię? Zanim odpowiemy sobie na to pytanie, opiszę najpierw obraz zaczerpnięty z myśli o. Roberta Tafta. Ten wybitny profesor liturgiki zainspirowany freskiem Michała Anioła z kaplicy Sykstyńskiej, przedstawiającym stworzenie Adama, zauważył, że pomiędzy wyciągniętym w stronę człowieka palcem Boga, a wzniesioną ręką Adama jest pewna przestrzeń. Jest to niejako przestrzeń oczekiwania na zetknięcie się dwóch rzeczywistości. Według o. Roberta Tafta tę przestrzeń pomiędzy palcem Bożym i ręką człowieka wypełnia właśnie liturgia. A zatem tak rozumiana liturgia mocno wpisuje się w życie człowieka wierzącego, uzupełnia to życie, stanowi jego centrum.

Gdybyśmy spróbowali zdefiniować znaczenie słowa liturgia, należałoby zwrócić uwagę na dwa greckie wyrazy, które składają się na ten termin. Są to: leitos [ludowy, należący do ludu] oraz ergon [czyn publiczny]. A zatem liturgia jest po prostu działaniem o charakterze publicznym, wspólnotowym. W Starożytnej Grecji tym terminem określano wszelkie zgromadzenia ludzi – polityczne, czy społeczne, które miały za cel służyć innym, przynosić im korzyść.

Konstytucja Sacrosanctum Concilium przez liturgię rozumie wypełnianie kapłańskiej funkcji Jezusa Chrystusa. W niej przez znaki dostrzegalne wyraża się i w sposób właściwy dla poszczególnych znaków dokonuje uświęcenie człowieka, a Mistyczne Ciało Jezusa Chrystusa, to jest Głowa ze swymi członkami, sprawuje pełny kult publiczny (KL 7).

Liturgia jest wykonywaniem kapłańskiego urzędu Jezusa Chrystusa. Dokonuje się to przez zewnętrzne znaki dostrzegalne. One w sposób właściwy poszczególnym znakom wyrażają i urzeczywistniają uświęcenie wiernych i kult oddawany Bogu (KL 7). Liturgia stanowi kontynuację historii zbawienia, która osiąga swój szczyt w misterium paschalnym Chrystusa i przedłuża się nieustannie w sakramentalnym działaniu Kościoła. W liturgii dokonuje się uświęcenie człowieka i uwielbienie Boga. Uświęcenie ma swoje źródło zstępujące od Boga Ojca, przez Chrystusa, w Duchu Świętym, a uświęcony człowiek oddaje należny kult Bogu, także przez Chrystusa, w Duchu Świętym.

Liturgia jest dziełem całego Kościoła, a zatem wspólnym działaniem Chrystusa i zgromadzenia. Wszelkie czynności liturgiczne nie należą do sfery prywatnej, lecz powinny angażować wszystkich wiernych, stosownie do należnej im funkcji. Udział w liturgii zakłada wiarę, ponieważ tylko w jej świetle można odczytać sens liturgicznych symboli oraz przyjąć płynące z nich moralne zobowiązania.

 

b)    Składowe elementy liturgii

 

A. Konstytuująca obecność Boga

 

Tekst Konstytucji o liturgii świętej przypomina odwieczny plan powzięty przez Boga, który pragnie, by wszyscy ludzie zostali zbawieni i doszli do poznania prawdy (1 Tm 2, 4; KL 5). Ten plan przewidziany przez Boga od wieków, który w odpowiednim czasie zostaje przez Niego stopniowo objawiany oraz urzeczywistniany, staje się odkrywany i aktualizowany w czynnościach liturgicznych. Dlatego dzięki sprawowanym przez zgromadzenie czynnościom liturgicznym zaistniała w historii zbawienia oczekiwana możliwość przeżywania poszczególnych etapów konstytuującej obecności Trójosobowego Boga.

 

B. Wykonywanie kapłańskiego urzędu Jezusa Chrystusa

           

Liturgia obejmuje całkowity kult publiczny Mistycznego Ciała Jezusa Chrystusa, czyli Jego Głowy i członków. Chrystus przez Ofiarę, sakramenty i publiczną modlitwę Kościoła oddaje swojemu Ojcu kult doskonały. Z tych też względów liturgia jest wykonywaniem czynności kapłańskiej, w której niewzruszenie przez wieki trwa kapłaństwo Jezusa Chrystusa.

 

Chrystus jako kapłan

 

Chociaż Chrystus nigdy siebie samego nie nazywał kapłanem, jednak aspekt kapłaństwa zajmuje szczególne miejsce w realizacji Jego zbawczej misji. W Nowym Testamencie, poza Listem do Hebrajczyków, nie używa się tytułu kapłan w odniesieniu do Jezusa Chrystusa. Mimo tego jest On pośrednikiem między Bogiem a ludźmi (1 Tm 2, 5), a całe Jego dzieło posiada charakter ofiarniczy (1 Kor 5, 7; 10, 14-22; 1 J 2, 2; 4, 10; 1 P 1, 19).

Nie istnieje inne prawdziwe kapłaństwo poza Chrystusowym. Jedyną i prawdziwą ofiarą jest jedynie Jego Ofiara. Jeżeli zatem mówi się o różnych formach i na różnych stopniach o kapłaństwie ludu Bożego, ludu Nowego Przymierza, należy je zawsze łączyć z jedynym kapłaństwem Jezusa Chrystusa.

 

Kapłański urząd Jezusa Chrystusa

 

Konstytucja Sacrosanctum Concilium uznaje liturgię za wypełnienie kapłańskiej funkcji Jezusa Chrystusa (KL 7). Jezus Chrystus, który został namaszczony Duchem Świętym, pełni triplex munus, czyli potrójny urząd posługi: prorockiej, kapłańskiej, królewskiej lub pasterskiej. W tym potrójnym urzędzie Chrystusa uczestniczy cały Kościół i każdy chrześcijanin (Mt 28, 18-20). Potrójny urząd, w inny sposób aniżeli świeccy, wypełniają również biskupi i prezbiterzy (KK 10, 20-21, 27).

 

Obecność Chrystusa w zgromadzeniu

 

Liturgia jest czynnością w najwyższym stopniu świętą, której skuteczności z tego samego tytułu i w tym samym stopniu nie posiada żadna inna czynność Kościoła (KL 7). W liturgii pod osłoną znaków wyraża się Chrystus. Ważne jest zatem, aby obok siedmiu sakramentów rozumianych w sensie ścisłym, nie zagubić właściwego rozumienia liturgii, która jest jednym wielkim sakramentem w całości.
O obecności Chrystusa pośród zgromadzonego Kościoła mówi soborowa Konstytucja o liturgii świętej. Według niej Jezus jest obecny w swoim Kościele, przede wszystkim w czynnościach liturgicznych. Jest obecny w ofierze Mszy świętej tak w osobie celebrującego, gdyż „Ten sam, który kiedyś ofiarował się na krzyżu, obecnie ofiaruje się przez posługę kapłanów”, jak zwłaszcza pod postaciami eucharystycznymi. Jest obecny swoją mocą w sakramentach tak, że gdy ktoś chrzci, sam Chrystus chrzci. Jest obecny w swoim słowie, bo gdy w Kościele czyta się Pismo święte, On sam przemawia. Jest obecny, gdy Kościół modli się i śpiewa psalmy, gdyż On sam obiecał: „Gdzie są dwaj albo trzej zebrani w imię moje, tam jestem pośród nich” (Mt 18, 20) (KL 7).

Powyższe słowa z Sacrosanctum Concilium wskazują na rzeczywistą i wieloraką obecność Chrystusa-Kapłana w czynnościach kultycznych. Podczas ministerialnego sprawowania liturgii ujawniają się stopniowo wszystkie sposoby Jego obecności. Chrystus jest obecny w samym zgromadzeniu wiernych, zebranych w Jego imię, następnie w swoim Słowie; jest obecny w osobie przewodniczącego zgromadzenia oraz przede wszystkim w ofierze Mszy świętej, zwłaszcza pod postaciami eucharystycznymi.
Po pierwsze: Chrystus jest obecny w zgromadzeniu liturgicznym. Wskazuje na to Pismo Święte, jako Słowo Objawione: Gdzie są dwaj albo trzej zebrani w imię moje, tam jestem pośród nich (Mt 18, 20). Świadczą o tym także słowa pozdrowienia wiernych wypowiadane przez przewodniczącego już na początku sprawowanej liturgii (OWMR 50).

Po drugie: Chrystus jest obecny w swoim Słowie, które koniecznie stanowi najstarszą formę, poprzez którą Bóg objawił swoją obecność pośród ludzi. Konstytucja o liturgii świętej podkreśla, że Pan jest obecny w swoim słowie, gdy odczytuje się teksty biblijne (KL 7). Obecność Chrystusa w słowie sprawia, że nie tylko dokonuje się przekaz informacji, ale głoszone słowo gromadzi i buduje Kościół. Słowo prowadzi do zjednoczenia z Chrystusem i konstytuuje zgromadzenie.

Po trzecie: Jezus Chrystus jest obecny w osobie przewodniczącego zgromadzenia, który uobecnia sobą Chrystusa. Ma on przywilej niejako zastawiać siebie, aby upodabniać się do Chrystusa. Daje swoje ciało, aby Chrystus ukazał się w zgromadzeniu eucharystycznym.

Po czwarte: Chrystus jest obecny w ofierze Mszy świętej zwłaszcza pod postaciami eucharystycznymi. Jego obecność – zgodnie z nauczaniem Soboru Trydenckiego – jest prawdziwa, rzeczywista i substancjalna: verte, realiter, substancialiter (BF VII, 289). Fakt takiej obecności nie może osłabiać u ludzi wiary w pozostałe sposoby obecności Chrystusa, ani też zacierać samego daru obecności w ich świadomości.

C. Integrujące działanie wspólnoty Kościoła

Podczas liturgii objawia się również struktura Kościoła, który jest społecznością hierarchicznie zróżnicowaną. Wszystkie sprawowane przez zgromadzenie czynności nie mają charakteru prywatnego, ale są uroczyście celebrowanymi obrzędami Kościoła. Jest on w Konstytucji Sacrosanctum Concilium nazwany sakramentem jedności, czyli ludem świętym, zjednoczonym i zorganizowanym pod zwierzchnictwem biskupów (KL 26).

Kościół ludem kapłańskim

Wielki udział w pogłębieniu rozumienia kapłaństwa wspólnego wiernych miał Sobór Watykański II. Efektem jego myśli stało się uwolnienie Kościoła od klerykalizmu oraz rozwinięcie duchowości wiernych świeckich. Wierni – co zostało podkreślone w Konstytucji Lumen Gentiumna mocy swego królewskiego kapłaństwa współdziałają w ofiarowaniu Eucharystii; sprawują też to kapłaństwo przez przyjmowanie sakramentów, modlitwę i dziękczynienie, przez świadectwo świętego życia, wyrzeczenie się siebie i czynną miłość (KK 10).

Konstytucja dogmatyczna o Kościele wskazuje, że wierni świeccy swój udział w kapłaństwie wspólnym realizują poprzez ofiarowanie samych siebie, swoich obowiązków, radości życia, trudów i cierpień jako duchowe ofiary. W kontekście kapłaństwa ministerialnego nie wspomina już Konstytucja o ofiarach duchowych czy wyrzeczeniach, ale jedynie o ofierze w sensie sprawowanej Eucharystii. Nie oznacza to jednak, aby kapłani, którzy sprawują Najświętszą Ofiarę po odejściu od ołtarza byli zwolnieni z kontynuowania tej celebracji w swoim codziennym życiu.

Kapłaństwo wspólne a hierarchiczne

W Kościele nie istnieje tylko kapłaństwo wspólne wszystkich ważnie ochrzczonych. Różnicującym wiernych jest kapłaństwo hierarchiczne, wynikające z przyjętych święceń, które posiada zasadniczą rolę i zadania względem uczestniczących w kapłaństwie wspólnym.

Kapłaństwo hierarchiczne czyli służebne związane jest ze świętą władzą (KK 10) udzielaną w darze święceń, dzięki czemu kapłan nie tylko jest reprezentantem czy delegatem wspólnoty, ale reprezentuje w niej samego Chrystusa działając in persona Christi Capitis (KK 10). Całość tej świętej władzy (KK 10) wyraża się poprzez trzy główne funkcje, właściwe kapłaństwu służebnemu: nauczania, uświęcania, kierowania. Jednak zasadniczą w kapłaństwie hierarchicznym jest władza konsekrowania Eucharystii i ofiarowania Jej Bogu w imieniu całego ludu Bożego.

Kapłaństwo wspólne aktualizuje się także przede wszystkim podczas liturgii. Różnica pomiędzy kapłaństwem hierarchicznym a wspólnym zostaje uwidoczniona w szczególnej relacji: szafarz – przyjmujący sakrament. Nie oznacza to jednak, że jedynym działającym jest wyłącznie szafarz. Zarówno udzielający, jak i przyjmujący sakrament działają na sposób kapłański z racji dokonanej konstytucji chrzcielnej. Jednakże udzielający reprezentuje bezpośrednio Chrystusa – właściwego kapłana, przyjmujący zaś włącza się w ten akt Chrystusa i Kościoła, uświęca się i oddaje kult Bogu. Kapłaństwo wspólne integralnie związane jest ze świętą władzą (KK 10), na mocy której wierni czynnie współdziałają w liturgii, stając się nawet szafarzami (zwyczajnymi lub nadzwyczajnymi) niektórych sakramentów.

D. Eschatyczne ukierunkowanie

W teologii zgromadzenia liturgicznego można wskazać na jego wyraźny wymiar eschatyczny. Zapowiada ono i przybliża obraz egzystencji wiecznej, a szczególnie przyszłej liturgii, którą sprawuje Chrystus wraz ze świętymi w niebiańskim Jeruzalem. Mówi konstytucja o liturgii: Liturgia ziemska daje nam niejako przedsmak uczestnictwa w liturgii niebiańskiej, odprawianej w mieście świętym Jeruzalem, do którego pielgrzymujemy, gdzie siedzi po prawicy Bożej jako sługa świątyni i prawdziwego przybytku (KL .

E. Konieczny dodatek

Liturgia nie wyczerpuje całej działalności Kościoła, gdyż zanim ludzie mogą zbliżyć się do liturgii, muszą być wezwani do wiary i nawrócenia: "Jakże wzywać będą tego, w kogo nie uwierzyli? Albo jak uwierzą temu, którego nie usłyszeli? A jak posłyszą, skoro im nikt nie głosi? I jak będą głosić, jakby nie byli posłani?" (Rz 10,14-15) (KL 9).

Liturgia jednak jest szczytem, do którego zmierza działalność Kościoła, i jednocześnie jest źródłem, z którego wypływa cała jego moc. Albowiem prace apostolskie to mają na celu, aby wszyscy stawszy się dziećmi Bożymi przez wiarę i chrzest, schodzili się razem, wielbili Boga pośród Kościoła, uczestniczyli w Ofierze i pożywali Wieczerzę Pańską (KL 10).

2.     Miejsce liturgii w życiu Kościoła i parafii

Liturgia nie jest dziełem samego kapłana. Jest przede wszystkim sprawowana przez Chrystusa – Głowę Kościoła i przez nas – członków tego Kościoła. W praktyce chodzi zatem o to, abyśmy nie tylko w miarę poprawnie uczestniczyli w czynnościach liturgicznych, ale abyśmy tajemnice odkrywane w liturgii wiązali ze swoim życiem. Jakie ma być nasze uczestnictwo we Mszy świętej? Świadome, czynne, pełne, pobożne i owocne.

Uczestnictwo świadome

W uczestnictwie świadomym nie chodzi o to, abyśmy do Mszy świętej podchodzili w kategoriach przymusu czy obowiązku, ale raczej prawa, przywileju i zaszczytu. Od przyjęcia chrztu świętego, udział we Mszy świętej stał się dla nas przywilejem. Gdybyśmy nie należeli do wspólnoty Kościoła, moglibyśmy tylko z zazdrością patrzeć na tych, którzy klękają przy kratkach konfesjonału lub podchodzą do przyjęcia Komunii świętej. Świadome uczestnictwo w liturgii nie dotyczy jedynie sfery intelektualnej, ale ma objąć całego człowieka. Nie chodzi o to, abyśmy znali lub rozumieli prawdy katechizmowe. Jeden z katechetów opowiadał, że swoim uczniom zadał pytanie dotyczące przepisów postnych. Zgłosiła się dziewczynka, która bezbłędnie odpowiedziała, kiedy można jeść mięso i bawić się na zabawach, a kiedy nie. Ale po tych słowach wyjęła drugie śniadanie i zjadła bułkę z szynką, a tamtego dnia był piątek…

Aby pogłębić istotę świadomego uczestnictwa, można posilić się jeszcze słowami pochodzącymi od św. Benedykta, a umieszczonymi nad wejściem do kościoła św. Anzelma w Rzymie: Ut mens concordet voci [Aby umysł, serce odpowiadały słowom]. Bo w świadomym uczestnictwie we Mszy świętej chodzi właśnie o to, abyśmy w świętych czynnościach naszej wiary uczestniczyli z odpowiednim usposobieniem duszy, aby – jak powtarza Konstytucja soborowa o liturgii świętej – nasze słowa były zgodne z naszymi myślami (por. KL 11). Świadome uczestnictwo uwzględnia nadto postawę wolności z naszej strony i chęć podejmowania funkcji liturgicznych. Nigdy z niewolnika nie będzie dobrego pracownika – mówi polski przysłowie. A zatem jeżeli przychodzę na Mszę świętą przymuszony obowiązkiem, nie będę potrafił w niej właściwie uczestniczyć. Stąd Msza święta nie jest obowiązkiem, ale przywilejem.

Uczestnictwo czynne

Uczestnictwo czynne wiąże się z łacińskim czasownikiem participare [uczestniczyć]. Dosłownie oznacza brać swoją część. W uczestnictwie czynnym chodzi o to, aby zaangażować się w liturgię, czyli wziąć na siebie jakąś jej część. Głównym liturgiem jest Jezus Chrystus, który pozwala nam podczas Mszy świętej podzielić i podejmować konkretne funkcje liturgiczne (por. KKK 1187-1188). Można czynne uczestnictwo we Mszy świętej przyrównać do koncertu symfonicznego lub teatru, gdzie każdy z muzyków lub aktorów ma do wykonania przydzieloną partię lub rolę. Dopiero właściwa współpraca wszystkich daje piękną całość i ukazuje zintegrowaną harmonię.

Nasze czynne uczestnictwo nie polega na tym, że każdy musi lub może wykonywać wszystko, ale na takim sprawowaniu liturgii, w której wierni są prawdziwie zaangażowanymi podmiotami, a nie biernymi i niemymi widzami. Czynne uczestnictwo to też nasz udział we wszelkich przewidzianych dla nas formułach liturgicznych, czyli aklamacjach, odpowiedziach, śpiewach. Do tego należy dołożyć zachowywanie odpowiednich postaw ciała i wykonywane gesty.

Uczestnictwo pełne

Pełne uczestnictwo w liturgii zakłada nie tylko nasze duchowe zjednoczenie z Chrystusem, lecz również zjednoczenie cielesne przez przyjęcie Komunii świętej. Niekiedy mamy do czynienia z takimi postawami ze strony wierzących, że celowo nie przystępują do Komunii świętej, chociaż nie mają grzechu ciężkiego. Twierdzą, na przykład, że nie są godni. Warto im przypomnieć, że skoro Chrystus został w Eucharystii, to wziął pod uwagę tę naszą godność i niegodność. Chrystus przypomina: Kto spożywa moje Ciało i pije moją Krew, ma życie wieczne, a Ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym (J 6, 54-56).

Dlatego nie warto dyspensować się z Komunii świętej, bo jest ona przecież źródłem łask, których potrzebujemy. Do takich, którzy nie korzystali z Komunii świętej św. Augustyn mawiał: Przystąpcie z ufnością, to jest Krew, a nie trucizna. Stąd też nikt z nas nie może mieć wątpliwości, że przyjmowanie Komunii eucharystycznej jest doskonalszym, a tym samym pełniejszym sposobem uczestniczenia we Mszy świętej. Komunia święta jednoczy nas z Chrystusem, z ofiarą Jego życia oraz pozwala nas samych składać Bogu w ofierze.

Uczestnictwo pobożne

Uczestnictwo pobożne to uczestnictwo płonące wiarą, nadzieją i miłością (OWMR 18). Te cnoty są treścią naszego chrześcijańskiego życia. Pobożny chrześcijanin to taki, który jest ofiarny oraz całkowicie oddany Bogu w posłuszeństwie i miłości. Nie zawsze rozumiemy Boże wskazania względem nas, ale pobożność zakłada, że myślimy po Bożemu, czyli uznajemy, że wszystko, co Bóg na nas dopuszcza – może w danym momencie jest niezrozumiałe i trudne do przyjęcia – ale ostatecznie prowadzi do obiektywnego dobra.

Uczestnictwo owocne

Owocne uczestnictwo w liturgii związane jest z naszym ciągłym wzrastaniem w świętości (por. OWMR 5). W praktyce chodzi o to, aby treści przeżyte podczas Mszy świętej, zostały przez nas uzewnętrznione w codziennym życiu. Tutaj warto przypomnieć słowa papieża św. Piusa X, który powiedział: Macie Mszę sprawować nie tylko w czasie Mszy. A zatem liturgia – stanowiąca źródło i szczyt naszej egzystencji – ma znajdować swoje przedłużenie w codziennym chrześcijańskim życiu. Skutkiem naszego owocnego udziału w liturgii ma być: gotowość do pojednania z bliźnimi, duch chrześcijańskiego braterstwa, spełnianie dobrych uczynków, podobanie się Bogu, oddanie się Kościołowi, wola życia prawdziwie chrześcijańskiego i apostolskiego świadczenia o Chrystusie, stosownie do osobistego powołania i charyzmatów (por. Instrukcji Eucharisticum mysterium, nr 13).

3.     Liturgia w osobistym życiu chrześcijanina

Benedykt XVI w Adhortacji apostolskiej poświęconej Eucharystii Sacramentum Caritatis określa Mszę świętą (liturgię) mianem misterium życia (por. nr 70-97). Natomiast ks. Roman Rogowski, znany wrocławski teolog, nazwał Eucharystię sztuką życia. Dlatego nie mamy wątpliwości, że z liturgii – jak ze źródła – tryska siła i witalność całego organizmu, jakim jest Kościół (por. KL 10). Ona sama stanowi preludium do codziennego życia chrześcijańskiego, które z niej wypływa i w swoisty sposób ją przedłuża. Stąd też sprawowana przez nas Msza święta, choć formalnie kończy się słowami rozesłania: Idźcie w pokoju Chrystusa, faktycznie trwa nadal i jest dla nas niepowtarzalną szkołą wiary, miłości, świętości oraz życia duchowego.

Liturgia szkołą wiary

Liturgia bowiem jest najwłaściwszą przestrzenią wchodzenia w misterium Boga i doświadczania Jego obecności. Aby w to misterium właściwie wniknąć, potrzebujemy wiary, o której autor Listu do Hebrajczyków napisał, że jest poręką tych dóbr, których się spodziewamy, dowodem tych rzeczywistości, których nie widzimy (Hbr 11, 1). To prawda, że nasza wiara oczekuje spełnienia w wieczności, jednak już teraz, dzięki liturgii, doświadczamy tajemnicy Boga oraz mamy możliwość kształtowania i wyrażania naszej wiary. Dokonuje się to poprzez zaangażowanie w uczestnictwo we Mszy świętej. Przecież wszystkie treści naszej wiary, obejmujące paschalne dzieło Chrystusa, stopniowo przeżywamy w liturgii, na przestrzeni tak zwanego roku liturgicznego. Bogate teksty liturgiczne oraz czytania biblijne odsłaniają dla nas poszczególne prawdy wiary. Gdyby tak naprawdę wsłuchać się w te treści, wówczas bez przeszkód odnajdziemy w nich samego Chrystusa, który wzywa nas do życia zgodnego z Jego nauką oraz ożywia nasz zapał misyjny, zobowiązując jednocześnie do niesienia tej nauki innym.

Z tej racji, że dzięki liturgii uczymy się poznawać misterium Boga, można ją uznać za swoisty rodzaj szkoły, w której wierni uczą się wiary i ją pogłębiają. W tym procesie edukacji używamy języka symbolu. Dzięki niemu jesteśmy zdolni w sposób pełniejszy doświadczyć Bożej obecności i tej relacji, jaka istnieje pomiędzy Bogiem a nami. Stosowana we Mszy świętej bogata symbolika nie jest bez znaczenia. Ona odkrywa sens liturgii, ale też przygotowuje nas na to ostateczne i będące wypełnieniem spotkanie z Bogiem w rzeczywistości wiecznej.

Liturgia szkołą miłości

Świadome, czynne, pełne, pobożne i owocne uczestnictwo w liturgii, do którego jesteśmy wychowywani, powinno znajdować swoje przełożenie w codziennym życiu. Jako wspólnota ludzi zgromadzonych na Mszy świętej mamy świadomość, że jesteśmy w trakcie liturgii pociągnięci niejako przez osobową Miłość. Jest Nią Chrystus, który widząc naszą wiarę, objawia się nam i odsłania przed nami swoją tajemnicę. Ale, jak każda tego typu wspólnota, również i ta, ma to do siebie, że zostaje w pewnym momencie rozwiązana. Determinującą w tej kwestii jest formuła rozesłania: Idźcie w pokoju Chrystusa. Wówczas liturgia Mszy świętej kończy się, a my zostajemy posłani, aby miłość otrzymaną od Chrystusa i celebrowaną w liturgii zacząć teraz realizować w życiu. Dlatego dobrze ukształtowani chrześcijanie nie tylko w stosunku do ludzi, z którymi spotkali się na Mszy świętej, – kolokwialnie mówiąc – są mili, lecz otwierają się także na innych, którzy być może jeszcze o miłości Boga nie słyszeli, bądź jej nie zobaczyli. Ale jak tę miłość pokazać? Inspiracją jest właśnie liturgia z odkrywanym misterium paschalnym Chrystusa. Najprościej miłość pokazać przez mękę, śmierć i zmartwychwstanie Jezusa. Z takiej liturgii, jak ze źródła, czerpiemy odpowiednie przygotowanie do podjęcia działalności apostolskiej.

Zgłębianie miłości Boga, która objawiła się w męce, śmierci i zmartwychwstaniu Chrystusa, stanowi najlepszą lekcję w szkole uczenia się dojrzałej miłości do Boga i innych ludzi. Ks. Andrzej Żądło wskazuje, że dzięki naszemu uczestnictwu we Mszy świętej, możemy wypracować w sobie wrażliwość na drugiego człowieka. Dzięki liturgii uczymy się nie tylko pokory, która jest niezbędnym fundamentem właściwie pojętej miłości, ale też przebaczenia, przejawiającego się w uznaniu własnej grzeszności i przekazaniu znaku pokoju. Ponadto pielęgnujemy w sobie ducha jedności i braterstwa, w czym pomaga nam wykonywanie tych samych postaw i gestów oraz wspólne wypowiadanie jednakowych słów. Intencje modlitwy powszechnej kierowane do Boga kształtują w nas wrażliwość na potrzeby innych ludzi. A zatem dzięki uczestnictwu w liturgii rodzą się w nas konkretne postawy życiowe: przebaczenie i pojednanie, radość i nadzieja oraz praktyczna miłość – na które z kolei wskazuje ks. Roman Rogowski.

Liturgia szkołą świętości

Konstytucja soborowa o liturgii przypomina, że podczas Mszy świętej z największą skutecznością dokonuje się uświęcenie ludzi w Chrystusie (por. KL 10). A zatem celem liturgii jest konsekracja świata, czyli przywrócenie pierwotnej harmonii pomiędzy Stwórcą a stworzeniem, która została zachwiana przez grzech człowieka (por. SC 92). To uświęcenie dokonuje się w sakramentach, ustanowionych przez Chrystusa i przekazanych Kościołowi. Są one do tego stopnia ważne, że powinny być obecne na różnych etapach naszego życia. Czasami bezzasadnie zastanawiamy się, czy przyjąć dany sakrament. Przecież, jeżeli mówimy o konieczności dzielenia się wiarą z innymi, a także o potrzebie konsekrowania świata, to wszystkie wydarzenia naszego życia należy podnieść do płaszczyzny Bożej. Chrzest i bierzmowanie są odrodzeniem z wody i Ducha Świętego, w którym człowiek otrzymuje nowe życie i udział w naturze Bożej. Eucharystia stanowi pokarm duchowy przemieniający wiernych w Chrystusa (por. SC 70), a także umożliwiający im doskonalenie się w cnotach chrześcijańskich oraz rozwój duchowy. Sakrament małżeństwa wywyższa związek kobiety i mężczyzny oraz czyni go znakiem miłości Chrystusa do Kościoła. Kapłaństwo służebne wyraża podporządkowanie swojego życia działaniu w osobie Chrystusa. Pokuta uwalnia od grzechów, przywraca jedność z Bogiem i uzdrawia zranione relacje. Natomiast sakramentalne namaszczenie wszystkie osoby starsze i chore uświęca leczącą łaską. Jakże więc rezygnować z tego skarbca łaskawości Chrystusa, który dla nas został przygotowany?

W liturgii otrzymujemy potrzebne siły, aby uświęcać siebie i innych. Jednak – i o tym należy pamiętać – nie dokona się to automatycznie, potrzeba również zaangażowania z naszej strony. Dlatego raz po raz Bóg kieruje do nas wezwanie, abyśmy odrzucali od siebie grzech, mieli czyste serca, byli pełni wiary i żyli z bliźnimi w miłości. Ciągle aktualne jest nawoływanie św. Piotra: Bądźcie jak posłuszne dzieci. Nie stosujcie się do waszych dawniejszych żądz, gdy byliście nieświadomi, ale w całym postępowaniu stańcie się wy również świętymi na wzór Świętego, który was powołał, gdyż jest napisane: Świętymi bądźcie, bo Ja jestem święty (1 P 1, 14-16). Gdyby regułą dla nas było uczestniczenie we Mszy świętej przy równoczesnym obciążeniu grzechem ciężkim, wówczas mamy do wykonania jeszcze dużo pracy, ponieważ nadal nie zrozumieliśmy istoty liturgii, której celem jest ukształtować w nas świętość.

Liturgia szkołą życia duchowego

Duchowość konkretnego człowieka jest czymś niepowtarzalnym, jedynym w swoim rodzaju. Ks. Andrzej Żądło przyznaje, że ludzie czasami kształtują tę duchowość świadomie, a niekiedy przeżywają ją intuicyjnie. Wyraża się ona nie tylko w modlitwie, czy uczynkach miłosierdzia, ale poprzez całe życie człowieka. Sposobność do kształtowania swojej duchowości otrzymujemy niewątpliwie podczas Mszy świętej. Nasze zewnętrzne zachowania są wyrazem naszej duchowości. Czasami ludzie zastanawiają się, jaka jest ich duchowość, w którą stronę w rozwoju swojej duchowości pójść? Może warto odkryć w sobie duchowość eucharystyczną. Polega ona po prostu na życiu w bliskości z Chrystusem.

Duchowość wypływająca z uczestnictwa w liturgii stanowi dla nas zachętę do kształtowania w sobie nowego człowieka, który pozostaje w harmonii z Bogiem i innymi ludźmi. Stajemy się przez to bardziej wrażliwi na wartości duchowe, co skutecznie uwalnia nas od myślenia nastawionego tylko na materialne korzyści. Msza święta uczy nowego stylu życia. Ks. Roman Rogowski zwraca naszą uwagę na Ducha Świętego, który ma moc przeobrażania rzeczywistości i odnawiania oblicza ziemi. Epikleza obecna w czynnościach liturgicznych, mająca na celu przywołanie obecności Ducha Świętego, ma znajdować swój odpowiednik w naszej codziennej egzystencji. Duchowość eucharystyczna ma uwzględniać działanie Ducha Świętego, a my powinniśmy chętnie przywoływać Jego obecności nad otaczającym nas światem, bo przecież głęboko wierzymy, że On ożywia każdy wymiar naszego życia.

Liturgia Kościoła
 
W zakładce "Bibliografia"
do pobrania publikacje
ks. Marcina Kołodzieja